wtorek, 5 grudnia 2017

Szybkie handmade - cotton balls

Inspiracja i sposób wykonania Cotton Balls, szybki handmade - instrukcja na blogu Sztuka AranżowAnia.

Startujemy "z kopyta"! I już w pierwszym, tuż po powitalnym, poście - zapraszam Was na mini DIY!

Cotton Balls - to jedno ze skojarzeń, które wypisałam sobie (jeszcze przed powstaniem tego bloga) w okazałej chmurze haseł, które kojarzą mi się z aranżacją wnętrz. Są wszędzie! W restauracjach, w domach naszych znajomych, na zdjęciach w Internecie. Najczęściej na sznurze diod LED. Podjęłam wyzwanie i zrobiłam swoją wersję. Jak mi wyszło? Oceńcie sami :-)


Przebieg całego procesu udokumentowałam zdjęciami, więc możecie potraktować ten wpis jako poradnik DIY, czyli ZRÓB TO SAM! Na początek - trzeba zrobić drobne zakupy. Ja niemal we wszystkie materiały zaopatrzyłam się w pobliskiej pasmanterii Po Kokardki (polecam! :-)).

Potrzebne są:
- Klej, np. Wikol lub Magic (na większą liczbę kulek KONIECZNIE więcej niż jedna tubka)
- Kordonki (myślę, że sprawdziłaby się też mulina lub cienkie motki wełny)
- Baloniki (najlepiej małe)
- Rękawiczki (żeby nie podrażnić skóry)
- Sznurek i klipsy (do suszenia kulek pokrytych klejem)
- Nożyczki

Co będzie potrzebne do zrobienia Cotton Balls? Kordonki, klej, nożyczki, baloniki, sznurek do suszenia balonów...

1. Zaczynamy od przygotowania miejsca do wieszania mokrych od kleju kulek.
Ja ucięłam kawałek sznurka i umocowałam go w łazience - suszarka nad wanną wydaje się dobrym miejscem do tego rodzaju praktyk. Może być to dowolna przestrzeń, w której będzie można zostawić kulki na około 2-3 godziny.

2. Następnie - pompujemy baloniki!
Staramy się, żeby miały porównywalną wielkość. Ale to nic, jeśli nie będą wystarczająco kuliste lub trochę nierówne. W końcu to handmade! Nie musimy zrobić tego idealnie. Ma być PO NASZEMU. :-) Osobiście miałam niemały problem, żeby napompować pierwszy balonik - ale szybko wpadłam na iście genialny pomysł, by rozciągnąć gumę balonika od środka: po prostu włożyłam tam palce i potem było o niebo łatwiej.
Małe baloniki najlepiej nadają się do Cotton Balls. Kulki będą miały wtedy najlepszy, kulisty kształt.

3. Teraz główna faza - owijamy baloniki kordonkiem zamoczonym w kleju.
Rękawiczki na dłonie i do dzieła: kordonek moczymy w kleju (do tego może się przydać miseczka) i owijamy dookoła. Wiele razy. Jak długo? Jak gęsto? Zależy to wyłącznie od nas :-)
Po zakończeniu oplątywania balonika kordonkiem, odcinamy nitkę.

4. Baloniki wieszamy na przygotowanym wcześniej sznurku.
Klipsem za końcówkę balonika oczywiście ;-)
Procedurę powtarzamy wielokrotnie...
Baloniki z klejem i kordonkiem musza się wysuszyć. Po kilku godzinach, wystarczy przebić balony!

5. Czekamy, aż klej wyschnie.
Możemy sprawdzać co jakiś czas, czy baloniki są już suche.

6. Baloniki zdejmujemy i przebijamy! GOTOWE!
U mnie nie było to takie proste, ponieważ niepotrzebnie nasmarowałam klejem również same balony... trudno było je odkleić od kordonka i kulki nieznacznie zdeformowały mi się po usunięciu baloników ze środka. Ale WYSZŁO! Efekt nie jest oszałamiający, ale jak na pierwszą próbę, jest ok! Jak mi się udało, to Wam również się uda :-)
Tak wyglądają samodzielnie zrobione Cotton Balls! Szybki i łatwy Handmade!
Na zbliżeniu widać, że przesadziłam z klejem i niepotrzebnie smarowałam balonik. Więc pamiętajcie - tylko kordonek ma być w kleju... :-)

7. Propozycja wykorzystania... 
Kulki można zamocować na sznurze z diodami LED - standardowo ;-) albo położyć luzem, bez podświetlenia. Jednak jako fanka wszelkich światełek (tych mniej i bardziej subtelnych...), umieściłam jedną z kulek na mini-świeczce na baterie. Imituje ona migotanie ognia i jest wielkości podgrzewacza (PEPCO). Prezentuje się to następująco:
Prawdziwiej świeczki oczywiście lepiej tam nie wkładać... ;-)


Co Wy na to? Spróbujecie? 💗
Ania


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.